Jesień to dostojna pora roku, dzięki której jesienna literatura miłosna pięknie opisuje wszelkie radosne i pełne zadumy aspekty miłosnych uniesień. Sprzyja zamyśleniu, zadumie, rozmarzeniu.. i jesiennemu zakochaniu. Jej cudowne złoto-purpurowe oblicze, skąpane w słońcu przedzierającym się przez korony coraz smuklejszych drzew, odbijające się w kryształach porozwieszanych na nici pajęczyny czy w oczach roześmianych par obrzucających się kolorowymi liśćmi, sprzyja marzeniom o romantycznej miłości, pełnej uniesień i wzruszeń. Zaś surowa, szaro-bura twarz jesieni, przychodząca wraz z chłodnymi wieczorami, zimną mżawką i spowijająca rankami świat mgłą, jak brudnobiałą mokrą wełną, powoduje, że popadamy w nostalgię, za miłością niespełnioną, nieudaną albo gorzko wspominamy tę, która rozczarowała. Jesienna miłość równie często gości w w poezji, bo te same uczucia jesień przynosi naszym wieszczom – którzy potrafią pięknie wyrazić to, co czuje większość z nas. Jest to jednak także cudowny czas na romatyczne randki w parkach, na sesje fotograficzne, gdy jesteśmy skąpani w górze liści i słodkich pocałunków. Single z MyDwoje, którzy poszukują miłości odwzajemnionej, radosnej i pełnej planów na przyszłość wybrali słowa poetów, którzy są im szczególnie bliskie.
Marzenia o miłości spełnionej, romantycznej, pogodnej i szczęśliwej towarzyszą nam w codzienności. Uwielbiamy się w nich zatapiać, otaczać słowami, które świetnie podsumowują nasze wyobrażenia o miłości, ale również chcemy czytać o tym, jak komuś spełniło się to, czego my pragniemy mimo wszystko. Chcemy być niejako niemymi światkami rozmów o miłości, cichych wyznań i niesamowitym uniesień. Uwielbiamy też rozkoszować się wspomnieniami miłości pierwszej – tej niewinnej, nieśmiałej, najprawdziwszej i najdelikatniejszej. Dzięki mistrzom słowa wierzymy, ze również nas czeka to, co wydaje się nieosiągalne: miłość prawdziwa, szczera, trwała i bardzo romantyczna. Mimo to, z niewielką zazdrością podpatrujemy ich miłosną grę, pytając dlaczego nie dotyczy jeszcze nas samych.
Użytkownicy MyDwoje rozczytują się w wyznaniach, którymi autorami są: Anna Zajączkowska, Halina Pietsch, Nikolas Sparks, Julian Tuwim:Nikolas Sparks – Jesienna miłość
Nasza miłość jak wiatr – nie możesz jej ujrzeć, lecz możesz ją poczuć
Anna Zajączkowska – Jesienna ballada
Nadeszła jesień szczerozłota
Wiatr w parku suche liście goni,
A ty na ławce siedzisz obok
I nie wypuszczasz z rąk mych dłoni.
Ale dlaczego drżysz kochany?
Pocałunkami cię ogrzeję.
Jesień się do nas śmieje blado
I ja się do niej cicho śmieję.
Halina Pietsch – Jesienna miłość
Miłość moją
na liściach jesieni zapisałam
otulona szalem mgieł
Przyszłam do Ciebie
onieśmielona
Dotykam ust
oglądam kolor oczu
o nic nie proszę
o niczym nie mówię
nie mogę jednak
nadziwić się tajemnicy,
że od wtedy właśnie
Liczą się dni wiary, nadziei, miłości.
Julian Tuwim – Intymny wiersz
Mgławo jest za oknami,
Zaraz listonosz zadzwoni,
Ustami przypadam do dłoni,
Całuję cień twojej woni…
Przyjdziesz – będziemy sami,
Jedyni i zakochani,
(…) „To my? Ja – i ty?”
Wiesz? Wzdycham… I przez łzy
Powtarzam: warto, warto żyć…
Jerzy Liebert – Ty i jesień…
Na ziemi jesień wietrzna konary drzew pochyla,
W ogrodach Twoich oczu kołyszą się motyle,
Perełki chmur po niebie jak na różańcu goni.
Już spłonął po zagrodach rumieniec jarzębiny
W pasiekach ust Twych słodkich rój miodno-złoty dzwoni.
Dzwonkami, jarzębiną jesienne dnie me dźwięczą.
I dzwonki kulek srebrnych się toczą nad przełęczą,
Ale gdy moje oczy ku Twoim oczom skłonię –
Najsmutniejszemu z ptaków, co w moich piersiach bije,
Panienko moja dobra, która na czoło ciche
Pieszczotą dłonie zsyłasz jak ptaki najłaskawsze,
W ogrody oczu pozwól zabłąkać się na zawsze
Niestety, nie każda miłość jest spełniona i nie każda pozostawia wyłącznie same dobre wspomnienia. Miłość, w którą inwestujemy nasz czas, nasze starania i uczucia, odchodzi nagle i niespodziewanie. Nie pyta nas o zdanie i nie liczy się z naszymi pragnieniami i planami. Pozostawia w nas uczucie bezradności i obezwładnienia. Czasem miłość odchodzi jak jesień pozostawiając rozczarowanie, smutek i rozpacz, chłód. Czasem kończy się zbyt szybko, czasem zbyt długo nie może się zdecydować żłobiąc w naszym sercu trudno gojące się rany. Innym razem odchodzi po cichu, bez naszego wpływu i bez zgody żadnej ze stron wraz ze śmiercią tej najukochańszej istoty. Koniec zaskakuje nas bez przygotowania i zostawia bez wsparcia i zrozumienia. Może właśnie możliwość „połączenia się w smutku” z innymi osobami, które przeżyły coś podobnego przynosi ukojenie? Może podświadomie wierzymy, że tylko oni potrafiliby zrozumieć to, co czujemy? Lepiej od nas potrafili to wyrazić: Krzysztof Kamil Baczyński, Janusz Laskowski, Jeremi Przybora, Edward Stachura, Agnieszka Osiecka.
Janusz Laskowski – Żółty jesienny liść
Żółty jesienny liść tyle mi opowiedział.
Dałaś mi go bez słów, jednak on dobrze wiedział…..
Jesień wszystko odmienia, niesie smutek i łzy
– lecz zawdzięczam jesieni,
że kiedyś kwitły bzy…
Krzysztof Kamil Baczyński – Gorzko pachną…
Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście(…)
Jeremi Przybora – Pejzaż bez Ciebie
Chyba to sprawił wrzesień, że prawie nic już nie czuję.
Słucham, jak teraz upał zamiera, ciszą pulsuje.
Pewno ci dobrze gdzieś o tej porze, pewnie przyjemnie.
A wokolutko – pejzaż bez smutku – pejzaż beze mnie.
Noce i dni o których nie wiesz, jesień i pejzaż bez Ciebie.
Edward Stachura – Jesień
Zanurzać, zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liściach kolejno
jakby godziny istnienia
Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znów do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu
I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć
Agnieszka Osiecka – W żółtych płomieniach liści
W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem
Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają
Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają
I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka
Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka
I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą
I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz…
Jesienna aura nie zawsze bezpośrednio sprzyja miłości. Ale może właśnie wbrew niej, miłość bardzo chętnie przychodzi również jesienią. Doskonale wiedzą o tym single MyDwoje.pl, którzy właśnie w tym czasie wykazują się dużą aktywnością w poszukiwaniu partnera. A jaka jest miłość, którą niesie jesień? Jest gorąca jak kubek rozgrzewającej herbaty z goździkami, a w głowie wciąż jej letnie figle, jak w piosence Ireny Kwiatkowskiej:
Irena Kwiatkowska – Jesień niesie miłość
Jak ci to powiedzieć
Jak ci to napisać
Że znalazłam szczęście
W twoich oczach dzisiaj
(…)
Czy to ma znaczenie
Ile się ma lat
Jesień niesie miłość
Trzeba więc ją brać
Głupie serce rwie się
W noc nie mogę spać
Jesień, jesień miłość
Trzeba więc ją brać
Jesień, jesień miłość
Trzeba więc ją brać
Długie, samotne wieczory zdecydowanie sprzyjają nie tylko siedzeniu na kanapie, pod kocem przed telewizorem, ale przede wszystkim pozwalają na spokojne przeszukiwanie poważnych ofert matrymonialnych w sprawdzinym portal i nawiązywaniu z nimi znajomości – najpierw za pomocą łącza internetowego, a potem na jesiennych spacerach. Bo przecież, jaki może być piękniejszy prezent od jesiennej sympatii od błyszczącego kasztana i całusa skradzionego za kurtyną spadających kolorowych liści?